Tomáš Slavík i jego lot przez Europę… zwycięstwo i „przegrana”

Pierwszy wyścig 4X Pro Tour World Series w Val di Sole we Włoszech i Dual Slalom Crankworx Innsbruck w Austrii w ten sam weekend? Żaden problem! Slavík wystartował w obu wyścigach w odstępie 12 godzin pomiędzy wyścigami. Solidny rekord logistyczny i fizyczny, podczas którego udało mu się wygrać we Włoszech przed dziką publicznością i kilka godzin później zająć 9. miejsce w Crankworx po problemie technicznym.

„Kiedy zobaczyłem, że 4X Pro Tour i Crankworx odbywają się w ten sam weekend, przyglądałem się temu przez chwilę i pomyślałem: Hej, to się uda… wyzwanie przyjęte! Więc wszystko dostroiliśmy i skonfigurowaliśmy tak, aby że się da i jedziemy, udało mi się wygrać 4X Pro Tour w Val di Sole. Nierealna atmosfera, wszystko jak należy, jednak zaraz po wyścigu pojechałem do Innsbrucku, który jest oddalony o 3 godziny od Val di Sole i nocna jazda się rozpoczęły, gdyż wyścig rozpoczął się już o 8:00 rano sesjami treningowymi.”

„Czułem się zaskakująco dobrze, a na nowym rowerze czułem się bosko - myślę, że otworzyło to więcej możliwości, których wcześniej nie miałem, aby móc przyspieszyć. Po komfortowych kwalifikacjach byłem na 4. miejscu, co jest świetne, bo wiem że nadal mogę wiele osiągnąć w wyścigu i inni też o tym wiedzą. Niestety miałem problem techniczny w 1/8 finału i nie udało mi się to w 0,006 sekundy , ale wychodzę z poczuciem, że wszystko jest w porządku, jestem podekscytowany i podzielę się tym z chłopakami z Crankworx w tym roku. Czas odpocząć po tym maratonie i kierunku przygotowań do JBC 4X Revelations, czyli za miesiąc.”

VLOG z Val di Sole i Innsbrucku możecie obejrzeć tutaj: https://youtu.be/tvVebbP9FDY

Aby uzyskać więcej informacji, śledź sieci społecznościowe

www.tomasslavik.com

www.intagram.com/tomasslavik63

www.youtube.com/tomasslavikdotcom

www.facebook.com/tomslavik63